Strony

czwartek, 20 sierpnia 2009

Kilka niedokończonych spraw

Dzisiaj prezentuję to co lada chwila (a dokładniej rzecz biorąc to mam nadzieję, że do końca tego weekendu) będzie skończone.
Zacznę od obrazu, w którym potrzebne są drobne poprawki, jest to indyjka w ślubnym stroju. Zawsze chciałam namalować tego typu portret, bo od czasu żywego zainteresowania Indiami nie mogę się nadziwić jak bogato są ustrojone panny młode w tym kraju...Henna na dłoniach, ozdobne bindi na czole i wzorzyste sari, coś pięknego.
W tym portrecie po raz pierwszy połączyłam farby olejne i akrylowe z pastelami olejnymi.
Następny obraz, to powrót do dawno nie malowanych przeze mnie pejzaży. Najbardziej zależy mi na niebie, od zawsze uwielbiałam obrazy w których niebo zajmuje największą jego część (pewnie dlatego od razu polubiłam cykl "Niebo" Darii Rozmarynowicz)
LinkNa koniec pokazuję leginsy, które zaczełam ozdabiać dopiero dziś. W moim zamierzeniu mają oddawać one styl M.I.A., czyli wzorzyste i kolorowe. Co prawda usłyszałam już kilka opini, że jednak powinnam ograniczyć liczbę zamierzonych wzorów, żeby nie wyglądało to komicznie, ale jak na razie zrobiłam na jednej z nogawek flouresencyjnopomarańczowy pasek z rombów (zdjęcie niestety nie oddaje tego rażącego koloru).

Oprócz pokazanych prac, jeszce opartych o ścianę w domu stoi wiele płócien. Wiele z nich czega właśnie na dokończenie, ale póki co nie pokazuję ich, bo zanim się za nie zabiorę może upłynąć sporo czasu. Jeśli chodzi o malowanie koszulek to też kilka czeka, ale nimi zajmę się już niedługo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz